Komin powstał jeszcze przed Świętami. Bardzo zależało mi, żeby zdążyć, bo to był prezent dla pewnego Ciepluszka. Udało się nawet z dużym zapasem czasowym, a obecne mrozy wymagają dodatkowego opatulenia. Obdarowany jest zadowolony, a to najważniejsze. Mój komin czeka jeszcze na wykończenie. :)
Komin jest robiony ściegiem "ściągaczowym", żeby był rozciągliwy. Najlepiej sprawdza się złożony na pół:
A tu jest w całej okazałości:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz